wtorek, 19 marca 2013

Przywoływania wiosny ciąg dalszy, czyli pachnący bratek

Bratek rozkwitł na wisiorku po baaardzo zabieganym dniu, właściwie prawie w nocy. Choć wróciłam do domu naprawdę późno, okazało się, że mimo wszystko dotarłam jako pierwsza. I tak - ze zmęczenia, z nudy, dla relaksu - sięgnęłam po farby i stworzyłam, czego mi było trzeba: różowego bratka na słonecznym tle!



Wisiorek z drewna ręcznie malowany farbą akrylową i pokryty zabezpieczającym werniksem. średnica 5cm. Zawieszony na bawełnianym sznurku.